Witajcie
6.35 Sosnowiec
Dzwoni telefon, jednak to nie budzik który był nastawiony na 7.15, to dzwoni Tomek.
Informacja że plany uległy zmianie i musimy być o ósmej w Trzebini. Trzeba było szybko się ogarnąć i podjechać po Tomka.
6.52 - Będzin
Kolega wsiada do samochodu i ruszamy w trasę, naszym docelowym punktem jest Pałac w Młoszowej gdzie będą nasze rowery.
7.52 Młoszowa
Przebieramy się z ciuchów cywilnych na rowerowe i udajemy się do Trzebini, gdzie czekają na nas autobusy i ciężarówki na rowery. Kolejka na ulicy Ochronkowej jest naprawdę długa, idzie jednak w miarę sprawnie.
8.45 Trzebinia
Od samego rana coś szło nie tak, teraz brakło miejsca na nasze rowery i musimy czekać. Po chwili informacja żeby zostawić rowery i wsiadać do autobusów, a jak pojawi się ciężarówka to nasze sprzęty zostaną zapakowane i dostarczone do Krakowa.
9.40 Kraków
Jesteśmy na miejscu, oświadczenia podpisaliśmy w autobusie, ogólnie wszelkie formalności zostały załatwione w czasie podróży. Czekamy na nasze rowery.
11.30 Trasa Kraków - Trzebinia
Wyruszamy całą grupą, tak na oko jakieś 1000 osób i rowerów, jak się później okazuje było nas o wiele więcej. Początek przyjemny troszkę płaskiego, delikatne wzniesienia, jedziemy w grupie, aż do pierwszego podjazdu kiedy to peleton się rozciąga i zaczyna dzielić na mniejsze grupki. Nasza ekipa po dojechaniu na szczyt zatrzymuje się by poczekać na najwolniejszych z nas. Jest też pierwsza awaria - Jacek łapie kapcia. Wóz techniczny załatwia sprawę pompując koło. Ruszamy dalej i po pokonaniu kolejnych kilku kilometrów kolejny postój, Jacek znów łapie kapcia. Wymiana dętki, ogólnie serwis z prędkością Pit Stopów z F1 i możemy kontynuować jazdę. Peleton dawno odjechał, część grup przed nami, część za nami, jedziemy własnym tempem. W Kryspinowie nad zalewem kolejny krótki postój, tym razem na papieroska i żeby uzupełnić płyny.
W okolicach Mnikowa robimy ostatni wspólny postój i ja ruszam do przodu. Słoneczko cały czas przyjemnie grzeje, teren mocno pagórkowaty, nie przeszkadza mi to w rozwijaniu prędkości w okolicach 25 - 30 km/h. Droga wiedzie przez Tenczyński Park Krajobrazowy, genialne tereny na rowerowe przejażdżki. Zaczynam doganiać coraz większą ilość osób, mijam zarówno osoby starsze, jak również młodsze, dzieciaki i dorosłych, pojedynczych kolarzy, jak i całe kluby rowerowe. Jest genialnie. Do mety coraz bliżej, nie poddaje się i pedałuję, jadę wciąż do przodu. W końcu mijam tabliczkę 5km, 3km, 1km i Meta. Zostałem zanotowany, teraz można udać się pod Pałac w Młoszowej i zaczekać na resztę grupy, która dociera 40 minut po mnie.
Mapka z dzisiejszej aktywności i zarazem log całej trasy Rodzinnego Rajdu Rowerowego Kraków - Trzebinia:
W przyszłym roku również jedziemy i bierzemy się do roboty by trasę pokonać w nieco lepszym tempie.
Niebawem zamieszczę film na moim kanale youtube, a na oficjalnej stronie facebookowej
Rowerem Po Zdrowie, znajdą się wykonane przeze mnie zdjęcia, kilka udało mi się wykonać.
Przy okazji mapka z zaliczonymi przeze mnie gminami została uzupełniona o kolejne 4 gminy.