Witajcie
Ostatnio dość sporo czytałem o tym jak należy się przygotować do jednodniowej wycieczki na rowerze. Ilu rowerzystów, tyle szkół i opinii, nie zawsze słusznych i trafnych. Nie będę tutaj nikogo krytykował ponieważ nie tędy droga, a opiszę jedynie jak ja to robię i co mam zamiar w tym zmienić. Całość podzielę na dwie grupy:
1)Wycieczki do 50 km (łącznie w dwie strony)
2)Wycieczki 50 - 100 km (łącznie w dwie strony)
Długość trasy 50 km w dwie strony łącznie to trasa krótka, jednak nie każdy ma kondycję żeby pokonywać większe dystanse i takich osób jest sporo. Sam również obecnie pokonuję dystanse w tych granicach, chociaż coraz częściej przekraczam magiczną liczbę 50 km. Jeżeli jedziemy sami, a taki przypadek opisuję to sprawa jest banalna, chociaż przy większej ilości osób jest jeszcze lepiej. Przede wszystkim należy określić punkt docelowy, określić gdzie chcemy dojechać i skąd wracać. W tym celu używam dwóch rzeczy, a właściwie to trzech:
a)mapy google - przeglądam w poszukiwaniu ciekawych miejsc i następnie wyznaczam drogę rowerową wg. tych map. Teraz znamy mniej więcej dystans jaki przyjdzie nam pokonać, oraz bardzo prosty przekrój trasy.
b)wyszukiwarka - w celu znalezienia informacji o celu mojej podróży. Chętnie poznaję historię miejsca w które się wybieram, oraz to co można zobaczyć i czego się spodziewać na miejscu.
c)planer trasy - Osobiście używam do tego celu serwisu bikeroutetoaster. Wyznaczanie trasy zajmuje sporo czasu, punkt po punkcie, jednak mam możliwość wyznaczyć optymalną trasę przejazdu wraz z podglądem dróg rowerowych.
Gdy już wszystko mam zapamiętuję najważniejsze punkty trasy, lub zapisuje je na karteczce (gdzie skręcić, w jaką ulicę) i pierwsza część przygotowań za mną. Na trasy do 50 km, zakładam zawsze czas około 3 - 4 godzin. Teraz następuje punkt najbardziej kontrowersyjny, czyli co ze sobą zabrać?
Z mojego doświadczenia powiem Wam że nie trzeba zabierać dużo, oto moja lista rzeczy na takie wycieczki:
a)woda - ilość według uznania, zabierałem zazwyczaj 0,5 l, ostatnio jednak zabieram butelkę 0,5l oraz bidon 0,75l.
b)kamizelka odblaskowa - nigdy nie wiem czy uda mi się trasę przejechać zgodnie z założeniami, więc w razie gdyby przyszło wracać mi po zmierzchu wolę ją mieć.
c)multitool - wcześniej zabierałem zestaw kluczy, od pewnego czasu jest to multitool który jest lżejszy, a przydać się może gdyby trzeba było coś na szybko podregulować.
d)batoniki - ja zabieram tylko batoniki zbożowe (polecam te z Kuflanda - tanie i dobre). Po przejechaniu pewnego dystansu zaczyna brakować organizmowi energii, a batoniki pomogą nam szybko ją przywrócić. Oczywiście można zabrać kanapki (najlepiej z wędliną), banany. Tutaj jest szerokie pole do popisu.
W całym przygotowaniu popełniam jeden błąd, który teraz mam zamiar naprawić, nie zabieram ze sobą zapasowej dętki, czy chociażby łatek, a wiadomo o złapanie gumy nie trudno. W tym wypadku do mojego zestawu będę musiał dołożyć klucz "15" oraz łyżkę do opon i wspomnianą przeze mnie wcześniej dętkę lub łatki.
Więcej naprawdę nie potrzebujecie, możecie spakować jeszcze mapę jeżeli nie znacie dobrze okolicy lub GPS. Na tak krótki wyjazd nie potrzebujecie pół warsztatu warsztatu rowerowego oraz pełnych sakw. Ja wszystko pakuję w jedną sakwę na kierownicy, gdzie wszystko mieści się idealnie.
Ubranie powinno być takie żeby było wygodne. Do zestawu możecie spakować kurtkę przeciwdeszczową (lekką), jednak tylko wtedy kiedy pogoda nie jest zbyt pewna.
Trasa powyżej 50 km,to troszkę inna historia, jestem w trakcie przygotowania do takiej. Różnica polega przede wszystkim na tym że trzeba zabrać troszkę więcej rzeczy, oprócz opisanych powyżej. Osobiście uważam że tutaj bardzo ważna będzie mapa i odpowiednio opisana trasa przejazdu. Więcej trzeba też zabrać żywności która będzie źródłem energii dla naszego organizmu. Napoi nie brałbym bym więcej, tylko odpowiedni zapas gotówki (chyba że wybieramy się w dzikie tereny gzie nie będzie możliwości dokupienia napojów). Sam na wycieczkę na którą się wybieram wezmę butelkę wody 0,5l oraz sok owocowy do bidonu. Jeżeli chodzi o żywność to ja zabieram kilka batoników zbożowych, 2 banany i kanapki z krakowską suchą.
Wyznaczając trasę w tym wypadku warto zaplanować postoje, nie za dużo, ale przynajmniej po jednym w każdą stronę i po dojeździe do celu (jeżeli taki został obrany).
Ze sprzętu serwisowego nie zamierzam zabierać więcej niż na wycieczkę do 50 km.
Mam nadzieję że przybliżyłem wszystkim jak należy zabrać się za planowanie wycieczek rowerowych. Jeżeli macie jakieś uwagi, pytanie czy chcielibyście coś dodać napiszcie komentarz.
Pozdrower :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz