sobota, 29 września 2012

Wycieczka do Sandomierza - wrażenia

Przebyta trasa wynosiła ok. 707 km, wiadomo realnie pewnie było więcej, albo troszkę mniej... Zresztą nieważne, jechaliśmy autokarem, samochodem pewnie dobiłbym do jakiegoś 1000. Jak już napisałem to zupełnie nieważne. Sama podróż była dość przyjemna i wygodna, mimo wszystko męcząca. Jadąc do pierwszego miejsca w którym zwiedzaliśmy Opactwo Cystersów mieliśmy jeden postój na DK-7, w okolicach Jędrzejowa. Postój odbył się przy Gospodzie "Echa Leśne" gdzie wypiliśmy dobrą kawkę, do tego nie zapłaciliśmy majątku jak to często bywa w takich miejscach. Stąd ruszyliśmy do Wąchocka. Nie spodziewałem się że obiekty sakralne mogą zrobić na mnie tak wielkie wrażenie. Po zwiedzenie tego Opactwa Cystersów opracowuję plan wycieczki po pozostałych trzech czynnych w Polsce, tzn. zamieszkałych przez zakonników. Po blisko trzygodzinnym zwiedzaniu klasztoru ruszyliśmy dalej, do Starachowic. Tam czekało na Nas Muzeum Techniki i Przyrody, do którego na pewno wrócę indywidualnie mając więcej wolnego czasu na ten obiekt. Jeżeli kogoś interesują obiekty industrialne to jest to miejsce dla niego, dodatkowo można tu poznać historię tego miasta, która jest bardzo ciekawa i zachęca do powrotu.
Dzień drugi to zwiedzanie Sandomierza do którego z pewnością wrócę, tylko na dłużej bo kilka godzin to za mało. Miasto położone na 7 wzgórzach jest cudowne. Poznanie samego rynku to kilka godzin zwiedzania. Na pewno warto zajrzeć do Bazyliki Mniejszej, jeżeli ktoś uważa że piękny kościół znajduje się w Gdańskiej Oliwie, Gnieźnie czy Krakowie, to po wejściu do Sandomierskiej Katedry zmieni zdanie. Kolejne miejsce do którego zajrzeliśmy to Baranów Sandomierski i tamtejszy zamek.
W trzecim dniu pojechaliśmy zwiedzać Żywe Muzeum Porcelany. Miejsce cudowne i magiczne, niestety może to być piekło dla portfela.
Dokładne sprawozdanie, oraz galeria zdjęć już niedługo znajdzie się na naszej stronie internetowej. Poniżej zamieszczam mapę z wycieczki.


czwartek, 20 września 2012

Wycieczka do Sandomierza

Pojawił się plan wycieczki do Sandomierza. Nie powiem jest dość grubo, sporo zwiedzania, ale w końcu o to chodzi. Zanim coś więcej napiszę, przedstawię plan jaki dostaliśmy

Dzień 1.
Wyjazd
Sielpia Wielka - Muzeum Techniki
Wąchock - Opactwo Cystersów
Starachowice - Muzeum Przyrody i Techniki

Dzień 2.
Sandomierz - zwiedzanie miasta
Baranów Sandomierski - Zamek

Dzień 3.
Ujazd - zamek Krzyżtopór
Powrót do domu

Patrząc na plan wydaje się że wcale tego tak dużo nie ma, jednak gdy poczytamy sobie o każdym z tych miejsc okazuje się że wcale tak mało tego nie jest jak na trzy dni, ale w końcu o to chodzi w tej wycieczce. Pełne sprawozdanie zobaczycie po powrocie z wycieczki. Na pewno będzie dużo zdjęć, filmików raczej kręcić nie będę, ponieważ nie biorę ze sobą komputera, więc nie będę miał jak zgrywać materiałów do późniejszego montażu, jednak gdy nam się tam spodoba, nie wykluczam powrotu w tamte strony. Po powrocie zamieszczę również ślady GPS, z programu korzystać będę.

Na koniec ogólna mapa wycieczki:

niedziela, 16 września 2012

Częstochowska pętla

Po kolejnych dniach przerwy przyszedł najwyższy czas by ponownie ruszyć na nogach w trasę. Jako że jestem w Częstochowie, przejrzałem mapę tego miasta, narysowałem sobie trasę w głowie i ruszyłem. Spacer odbył się jednymi z głównych ulic w tym mieście, przy okazji mogłem zobaczyć jak w tym mieście wyglądają trasy rowerowe, oraz poniekąd piesze. Marsz miał długość 10,5 km, po drodze minąłem wielu rowerzystów, spacerowiczów i biegaczy bardzo mało, tylko jedną kobietę z kijkami. Miasto mimo wszystko żyje, w kafejkach w centrum właściwie nie było wolnych miejsc, ale czym dalej od centrum tym ludzi mniej.
Doszedłem do wniosku że w naszym kraju brakuje promocji aktywnego trybu życia...
W trasie towarzyszył mi mój smartphone z aplikacją navime która rejestrowała przebieg mojej trasy.
Statystyki trasy:
Dystans - 10,48 km
Czas - 1h 36 min 56 s
Tempo - 8,32 min / km
Temperatura - 16 st. C

Galeria:


Mapa trasy

Statystyki

Przekrój trasy

wtorek, 11 września 2012

Błatnia - Planowane

Po krótkich treningach czas na próbę swoich sił. Przeglądając wiele for dyskusyjnych na temat turystyką aktywnej, często zwanej też pieszą, postanowiłem że najwyższa pora na sprawdzenie swoich sił w terenie i powrót do zdobywania szczytów górskich.
Z Sosnowca spokojnie mogę dostać się w wiele miejsc rozpoczynających szlaki górskie, nie muszę nawet przejeżdżać 100 km, wystarczy niecałe 75 km.
Na początek postanowiłem że pierwszym szczytem który zdobędę po wielu latach przerwy będzie Błatnia. Jako że lubię piec wiele pieczeni na jednym ogniu, od razu w moje nogi pójdzie zdobycie dwóch innych szczytów, które są po drodze. Napiszę jednak dlaczego wybrałem akurat ten szczyt i ten szlak, a nie inny, może łatwiejszy, niższy, wyższy?
Błatnia to szczyt z którego rozpościera się piękny widok na inne szczyty Beskidu Śląskiego. Dodatkowo jest szczytem który można stosunkowo łatwo zdobyć, zdobycie szczytu idąc szlakiem niebieskim zajmuje ok.2 h, zejście zaś 1,5h. Idąc szlakiem niebieskim zdobywamy po drodze Palenicę (688 m.n.p.m.), Wysokie (762 m.n.p.m.), Przykrą (824 m.n.p.m.) i na końcu właśnie Błatnią (917 m.n.p.m.).
Oczywiście jeżeli tylko wyjazd dojdzie do skutku to po powrocie napiszę sprawozdanie oraz zamieszczę stosowną galerię, a także kilka innych niespodzianek które szykuję i które będą dostępne niebawem na blogu i stronie.
Wracając jednak do samego planowanego wyjazdu, napiszę kilka danych:
Trasa do przebycia samochodem - 142 km
Czas przejazdu samochodem - ok. 3h
Czas podejścia - ok.2 - 2,5h
Czas zejścia - ok. 1,5h
Koszt wyprawy:
Paliwo - ok. 51,5 PLN

Jako smaczek dodam dwa profile trasy na Błatnią:
Przekrój (profil) trasy z Sosnowca na Szczyt Błatniej w linii prostej
Przekrój (profil) trasy z początku szlaku na Szczyt Błatniej w linii prostej


niedziela, 9 września 2012

Z wizytą w Częstochowie

9 Września zagościliśmy w Częstochowie, rodzinnym mieście Kasi. Oprócz wizyty u rodziców i zawiezienia mojej siostry do chłopaka, zaliczyliśmy jedną  z ciekawszych imprez które nie zdarzają się często. Dokładnie 09.09.2012 została oficjalnie otwarta nowa, trzecia, linia tramwajowa. Oczywiście interesowała nas tylko niewielka część imprezy ponieważ na scenie nie było nic co by nas interesowało.
Spod domu Kasi ruszyliśmy na krotki spacerek na ul. Orkana skąd miała ruszyć parada tramwajów, w której brały udział takie pojazdy jak:
-Twist (najnowszy nabytek Częstochowskiego MPK)
-105n (obecnie kursujące po tramwajowych torach pojazdy)
-102n (obecnie używany jako pojazd techniczny)
-N (najstarszy tramwaj w Częstochowie tzw. "eNka")
Po sesji fotograficznej na wspomnianej ulicy, o godzinie ok. godziny 12 wsiedliśmy w Twista i ruszyliśmy na nową pętle tramwajową przy stadionie na Rakowie. Tam krótki fotostop i przesiadka do 105n oraz powrót na ul. Orkana.
Po obiedzie ruszyliśmy pod zajezdnię by przejechać się eNką, niestety po przejechaniu 4 przystanków wysiedliśmy, jednak przejażdżka zaliczona.
Więcej informacji znajdziecie niebawem na Naszej Stronie, tam również znajdzie się galeria.

Galeria (przedsmak tej ze strony):







sobota, 1 września 2012

Planowanie trasy marszu

Niektórzy kończą sezon spacerów i marszów razem z końcem wakacji, jednak nie warto tego czynić. Nasze marsze wcale nie muszą być długie, a poruszanie się po swoim mieście i okolicach też może być przyjemne. Przed wyruszeniem na trasę warto ją zaplanować, bardzo pomocne są w tym przypadku wszelkiego rodzaju mapy internetowe, osobiście korzystam z jednej - map google. Dzięki mapom możemy dokładnie zaplanować nasz spacer, sprawdzić jego dystans i przekalkulować sobie spokojnie czas.
Sama mapa to nie wszystko, warto również sprawdzić lokalną prognozę, obecnie jest wiele darmowych serwisów gdzie można sprawdzić warunki pogodowe dla różnych rodzajów aktywności, zazwyczaj przedstawiane są w skali liczbowej. Gdy znamy już warunki pogodowe i sprawdziliśmy trasę na mapie, czas ruszyć w drogę.

Moja dzisiejsza trasa była planowana na szybko. Narysowałem sobie ją początkowo na mapie, poznałem ogólną długość i szacowany czas przejścia, następnie sprawdziłem warunki pogodowe. Za oknem pogoda nie rozpieszczała i nie zachęcała do jakiejkolwiek aktywności fizycznej, jednak w końcu się zdecydowałem wyjść na szlak.
Statystyki z planowania:
Dystans - 12,5 km
Czas - 2h 35 min
Ocena pogody - 7
Statystyki przejścia:
Dystans - 12,831 km
Czas - 1h 49min 25s
Prędkość - 7,04 km/h
Tempo - 8min 32 s/km

Trasa dzisiejszego marszu wiodła przez trzy zagłębiowskie miasta: Sosnowiec, Będzin i Czeladź. W trasę wyruszyłem popołudniu, temperatura na zewnątrz wynosiła 17 st. Celsjusza, niebo zachmurzone. Wyruszyłem ulicą Reymonta do Orlej, kolejno Będzińską i Małobądzką do ronda (będzińskiej nerki). Spod ronda poszedłem Czeladzką i tyłem M1 ulicą Handlową, Wiejską, Wiosenną, Spacerową i Rolniczą do Sosnowca. po czym Małobądzką wzdłuż trasy S86, Generała Grota Roweckiego i Dąbrowszczaków do Reymonta. Droga w większości była asfaltowa, krótki fragment to kostka i żwir.
Poniżej mapa ze spaceru.

piątek, 31 sierpnia 2012

Podsumowanie wakacyjnych spacerów

Jak już kiedyś pisałem staram się sporo spacerować. Na początek wybrałem sobie bardzo delikatny cel, chciałem pokonać 50 km w ciągu dwóch wakacyjnych miesięcy. Cel został osiągnięty pod koniec Lipca. Do tej pory dystans spacerowy pokonany przeze mnie i zapisany w dzienniczkach treningowych to 86 km. Cel na Wrzesień jest bardziej ambitny, postanowiłem zwiększyć dystans do 100 km, co i tak nie jest wcale wielkim dystansem, do końca roku mam zamiar pokonać łącznie 500 km. O postępach na pewno będę informował przy okazji innych wpisów pojawiających się na tym blogu. W przyszłym tygodniu postaram się uzupełnić stronę z mapami ze spacerów.
Nie pisałem jeszcze co mnie tknęło do zwiększenia aktywności fizycznej w ten właśnie sposób. Powodów jest kilka. Po pierwsze to zmienienie czegoś w życiu, po drugie ruch na świeżym powietrzu poprawia dotlenienie organizmu i poprawia kondycję, a także wpływa pozytywnie na samopoczucie i zdrowie.
Oczywiście motywują mnie również aplikacje mobilne z którymi spaceruje. Za ich pomocą rejestruję swoją aktywność, a później dzielę się nią z innymi. Dzięki takiej aktywności moja waga trzyma się w normie, a ja mogę sobie pozwolić na życie bez żadnych diet. Zawsze byłem osobą aktywną fizycznie i uwielbiałem chodzić, teraz mam znów taką możliwość i chętnie to czynię. Może kiedyś zdecyduję się na jakąś dłuższą pieszą wędrówkę, np. po górach które kocham.
Poniżej zamieszczam "pogodę na spacery" po Sosnowcu na najbliższe dwa tygodnie wraz z jej oceną w skali  1-10.


środa, 29 sierpnia 2012

Wycieczka do Sandomierza

We Wrześniu, dokładnie pod jego koniec wybieram się wraz z Kasią na zorganizowaną, trzydniową wycieczkę do Sandomierza. Z informacji jakie do tej pory zostały przekazane znamy termin wyjazdu i ogólny zarys programu wycieczki.
Program przewiduje zwiedzanie zabytków Sandomierza, zamków w Baranowie Sandomierskim i Ujeździe, oraz Opactwa Cystersów w Wąchocku.
Osoby z którymi jedziemy znam mniej więcej z widzenia w pracy. Atmosfera na pewno będzie miła, noclegi jak mniemam również będą w cywilizowanym miejscu.
Na wycieczkę na pewno ze sprzętów pojadą z nami nasze aparaty aby móc się później podzielić z Wami na naszej stronie zdjęciami oraz sprawozdaniem. Nie omieszkam również używać aplikacji Navime z którą to się związałem już na dobre, więc i mapy, oraz statystyki będziecie mogli zobaczyć.
Sam zacząłem już studiowanie informacji dotyczących samego miasta jak i miejsc które będzie nam dane zwiedzić.
Na dysku jest już przygotowany szablon sprawozdania z wycieczki oraz plik kosztorysu. Podrukowane materiały zostaną w domu i trafią do segregatora w którym trzymam wszystkie materiały z odbytych wycieczek. Urlop zarezerwowany, tylko oczekiwanie na sam wyjazd.

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Marsz i Nordic Walking

Jako że staram się sporo chodzić i nabijać kilometry w moje nogi postanowiłem poszukać stron poświęconych technice marszu. Jak się okazuje można spędzić długie godziny googlując, a wyniki będą tego marne. 95% stron jakie można znaleźć szukając czegoś o technice chodzenia i marszu poświęcone są ostatnio bardzo modnemu Nordic Walking-owi. Postanowiłem się troszkę bliżej przyjrzeć temu zjawisku, brzmi fajnie, jak się okazuje wcale nie jest takie trudne w teorii jakby się mogło wydawać i na pewno zdrowe. Postanowiłem że w najbliższym czasie spróbuję tego, dostęp do kijków mam, więc problem sprzętu jest rozwiązany. Teraz tylko znaleźć odpowiednio dużo czasu i można zacząć zabawę, nawet moja żona stwierdziła że chętnie tego spróbuje.
Co to takiego jest ten Nordic Walking?
To nic innego jak technika chodzenia z kijkami, która angażuje 90% naszych mięśni, a przy tym jest lekka i jak już wspominałem przyjemna.
Tą dyscyplinę można uprawiać właściwie wszędzie tam gdzie da się chodzić, czyli jest to rozwinięta forma marszu. Jeżeli zacznę na pewno będę zamieszczał tutaj swoje statystyki, jak w przypadku zwykłego chodzenia.

Postanowiłem że skoro tak trudno coś znaleźć na temat marszu sam napiszę kilka słów ze swojego dotychczasowego doświadczenia na co warto zwrócić uwagę i jakich błędów się wystrzegać. Jak zawsze na sam początek zacznę od tego że mimo wszystko potrzebny jest nam jakiś sprzęt, w tym przypadku odpowiedni ubiór i obuwie.
Strój to sprawa każdego indywidualnie, jedni będą woleć dres inni spodnie materiałowe, a jeszcze inni getry. Najważniejsze w tym wszystkim jest to żeby było nam wygodnie, bluzka najlepsza będzie bawełniana, żeby dobrze chłonęła pot. Podstawa to wygodne buty i tutaj pojawia się problem...
Po płaskim polecam wszystkim jakieś wygodne adidasy lub sandały do poruszania się po równym terenie. Gdy mamy zamiar uprawiać marsz w mieście nie potrzebujemy żadnych zbytnio usztywniających naszą nogę butów, ruszając w góry warto zaopatrzyć się w obuwie które usztywni nam kostkę, z dość grubą podeszwą, co pozwoli nam zminimalizować narażanie się na kontuzję jaką z całą pewnością jest skręcenie kostki które najczęściej tutaj występuje.
Reszta to już właściwie gadżety, bidony, saszetki, rejestratory GPS, odtwarzacze muzyki, okulary przeciwsłoneczne czy opaski.

Przed ruszeniem na intensywny spacer (marsz) ważna jest jak wszędzie rozgrzewka. Najważniejsze to rozgrzać wszystkie stawy. Sam marsz zaczynamy spokojnie, tak by tempo naszych pierwszych dwóch kilometrów mieściło się w granicach zwykłego chodu czyli ok. 12 - 15 min/km. Kolejne kilometry pokonujemy troszkę szybciej, tak by mieściło się w tempie 7 - 10 min/km. Ostatni kilometr zwalniamy do tempa zwykłego chodu, a na sam koniec należy ścięgna i mięśnie schłodzić poprzez proste ćwiczenia rozluźniające.

Na początek wystarczy. Ważne jest żeby wyznaczać sobie cele jakie chcemy osiągnąć, jednak znając swój organizm realne. Na początek proponuję wyznaczyć sobie albo czas marszu, albo dystans.
Z własnego doświadczenia wiem że to bardzo motywuje do ruszania się. Mój pierwszy cel to było przejście 50 km w ciągu dwóch miesięcy, dokonałem tego w przeciągu dwóch tygodni. Mój kolejny cel to 500 km do końca roku.
W obliczaniu przebytego dystansu, czasu pomogą nam aplikacje które opisywałem, ale również zwykłe mapy google gdzie możemy sprawdzić jaki dystans przebyliśmy, warto wszystko sobie notować albo w drukowanym dzienniczku treningowym, albo na komputerze w pliku excel-a, a jeżeli korzystamy z aplikacji mobilnych to możemy nasze treningi (spacery) wysyłać do serwisów internetowych twórców programów gdzie będziemy mieli dostęp do wszystkich swoich statystyk.

sobota, 25 sierpnia 2012

Wycieczka do Lisin

Z wolnego weekendu trzeba skorzystać, najlepiej wyjeżdżając poza miasto. Tak też i my uczyniliśmy. Razem z rodzicami pojechaliśmy na ich działkę. Pogoda za oknem nie wróżyła zbytnio nic dobrego, ale 100 km dalej może być lepiej. Rzuciłem okiem na prognozę pogody, wskaźnik spacerowy i ruszyliśmy w drogę. Postanowiłem że sprawdzę również program Navime w warunkach bardziej bojowych. Nagrywanie trasy w dwie strony i do tego spacerek. Co z tego wyszło możecie zobaczyć na mapkach które wkleję jak zawsze do tego postu i tak jak w przypadku pierwszego testu wspomnianego programu również wykresy. W podróży towarzyszył nam również nasz aparat, zrobiłem troszkę zdjęć. Nie będę się rozpisywał co robiliśmy na wsi poza tym że odpoczywaliśmy.
Podczas wyjazdu zrobiłem sobie spacerek, dystans jaki pokonałem to 4,6 km, w planach było więcej, ale obiad czekał więc skróciłem. Tempo jakie uzyskałem średnio mnie zadowala, jednak biorąc pod uwagę ukształtowanie terenu, zmienną nawierzchnię od zwykłej trawy, przez szuter do asfaltu to 8:12 min/km jest niezłym wynikiem, oczywiście będę nad tym pracował.
Odkryłem również że koło działki rodziców przebiega niebieski szlak pieszy, przy najbliższej wizycie przejdę go sobie, bo już znalazłem o nim informacje i jego przebieg.
Zdjęcia dodam wkrótce tylko zgram je z aparatu i obrobię graficznie. A teraz czas na mapki i wykresy.

Galeria:






sobota, 18 sierpnia 2012

Test Navime

Kolejny program który poszedł pod lupę to Navime. Jest to kolejna aplikacja na system android. Porównywać ją będę do aplikacji Run-Log, a to z tego powodu że:
-obydwie aplikacje są autorstwa polaków,
-żeby móc z nich w pełni korzystać najlepiej się zarejestrować w serwisie producentów,
-idealnie nadają się do wszelkich treningów,
-są w 100% darmowe.
Podobieństwa aplikacji już mamy, teraz należy napisać coś o różnicach jakie występują pomiędzy obydwiema aplikacjami. A jest ich w sumie sporo. Zacznijmy od tego że w Navime mamy do wyboru wiele rodzai aktywności: trening, transport, rekreacja, wycieczka, wyścig, wydarzenie specjalne i inne. Po wyborze rodzaju aktywności, przechodzimy do wyboru aktywności, tutaj możemy wybierać spośród: marszu, spaceru, biegu, jazdy konnej, samochodu,... . Wybór jest wielki, ostatni krok to wybór celu treningu, albo jego braku. Startujemy i mamy dwa ekrany z bieżącymi statystykami, międzyczasami, oraz mapą. Ekrany statystyk możemy konfigurować właściwie dowolnie, dodawać okienka, usuwać, przenosić, tak jak nam to pasuje. Ślad trasy zapisywany jest na bieżąco. W czasie treningu możemy włączyć pauzę i wtedy nie jest liczony czas, rysowany ślad i nic nie rejestrowane. Po zakończeniu treningu możemy wysłać go do serwisu.
Wszystko brzmi pięknie, ale nie zawsze tak jest. Miałem dzisiaj tego przykład, z trasy mającej 8,3 km, zrobiło się 4, a właściwie tyle zapisało. Program miał problem ze złapaniem fixa, udało się to dopiero po przebyciu połowy trasy. Oczywiście statystyki zapisały się dopiero po złapaniu fixa, a nie ma możliwości edytowania trasy na mapie żeby to poprawić.
Run-Log czy Navieme?
Dla mnie odpowiedź jest prosta, wybieram Navieme, jest bardziej wszechstronna, chociaż jeżeli ktoś potrzebuje takiej aplikacji tylko do biegania czy spacerów to Run-Log jest odpowiedni. Istnieje jednak jeszcze jedna różnica pomiędzy tymi dwoma aplikacjami poza rozbudowanymi statystykami, a mianowicie ich stabilność.
Navieme możemy zminimalizować i robić na telefonie praktycznie wszystko, w run-log niestety nie. Jeżeli ktoś do nas zadzwoni podczas korzystania z run-log, czy chociażby dostaniemy SMS-a to zapis jest przerywany, trzeba go wznowić jako nowy trening, po eksporcie ślad na mapie jest jako jedna całość. W Navieme tego problemu nie ma, możemy dzwonić, SMS-ować i zapis nie zostanie przerwany.

Ocena:
Interfejs 4,5/5 (jest czytelny, ale czegoś mimo wszystko brakuje)
Łatwość użycia 4,5/5 (program jest łatwy w obsłudze, niestety na początku trzeba patrzeć czy jest fix)
Dokładność 5/5 (jeżeli fix jest i dokładność wyświetlana jest w granicach do 50m to jest prawie idealnie)
Ogólnie 4,6/5

Galeria:


niedziela, 5 sierpnia 2012

Treningi czas zacząć

Urlop się skończył, jednak weekendy w dalszym ciągu wolne. Nie jest źle, teraz trzeba znaleźć troszkę motywacji i wio do roboty. Właśnie skończyłem wypełniać jeden z moich celów treningowych. 50 km, które miałem zrobić w ciągu dwóch wakacyjnych miesięcy dzisiaj pękło. Teraz pozostały jeszcze dwa cele do zrealizowania:
1. 90 dni treningowych do końca roku
2. Pokonanie 500 km do końca roku
Jest szansa że oba zostaną zrealizowane, przy większej systematyczności jestem w stanie zrobić ponad 100 km, w ciągu miesiąca, co i tak wydaje mi się bardzo mało. Dzięki takim spacerom - treningom doskonale poznaje okolicę w której mieszkam. W moich treningach wcale nie chodzi o to żeby pozbyć się zbędnych kilogramów (bo ich nie mam), ale dbanie o kondycję, dotlenianie się i pozbywanie wszelkich stresów.

Krótko przedstawię teraz statystyki z miesiąca Lipca:
Pokonany dystans: 51,156 km
Czas: 08:34:47 h
Liczba dni: 12

Jak już wcześniej wspominałem cel został zrealizowany, dwa kolejne założone. Oczywiście im szybciej się uda tym lepiej, jednak nie mam zamiaru się zajeżdżać i narażać na jakąkolwiek kontuzję.
Dzisiaj ponarzekam jeszcze na aplikację z której korzystam i która cały czas jest w fazie moich testów. Dzisiaj na początku treningu zwiesiła się na amen, rejestrowała czas, ale nie rejestrowała dystansu. Usunąłem więc ją i pozostałe aplikacje do rejestrowania aktywności fizycznej i podróżniczej, zainstalowałem jeszcze raz i działa jak trzeba.
Zapraszam na swój profil w serwisie run-log.com gdzie możecie zobaczyć listę moich aktywności, jak mi idzie dążenie do zrealizowania wyznaczonych celów, oraz trasy na których można mnie spotkać.

Poglądowa mapa treningu:

poniedziałek, 30 lipca 2012

Travel Logbook - Test Aplikacji

Test kolejnej aplikacji na telefon z system android właśnie się zaczął. Poszukiwania aplikacji do śledzenia trasy za pomocą odbiornika GPS w telefonie pomału dobiegają końca. Tym razem wziąłem pod lupę aplikację dla osób zmotoryzowanych. Chociaż mam zamiar przetestować ją również w czasie spacerów.
Co dokładnie notuje aplikacja?
Otóż Travel Logbook rysuje ślad na mapie naszej podróży, ale to byłoby za mało. Co kilka/kilkanaście sekund zapisuje również wysokość na jakiej się znajdowaliśmy, dokładne współrzędne geograficzne (długość i szerokość) oraz naszą prędkość w m/s oraz km/h.
Niestety żeby zobaczyć te wszystkie statystyki potrzebujemy komputera. Po zakończeniu nagrywania trasy na naszej karcie pamięci program zapisuje kilka plików, po ich otwarciu włącza nam się mapa na której widzimy naszą trasę i niebieskie punkty. Po kliknięciu na którykolwiek punkt wyświetla nasze statystyki z danego miejsca.
Zapis trasy jest bardzo dokładny, oparty o mapy google.
W ustawieniach mamy do wyboru co jaką odległość, lub co jaki czas ma zapisywać nasze statystyki.
Aplikacja przypadła mi do gustu i mam zamiar w czasie podróży z niej korzystać, nie będę musiał już męczyć w rysowanie mapy samemu, żeby dodać ją na stronę. Aplikacja przydatna dla każdego kto lubi analizować swoją podróż, oraz dla osób które pragną zamieścić mapy z podróży na swoich stronach, forach dyskusyjnych, blogach i innych. Polecam.

Ocena:
Interfejs 4/5 (mógłby być ładniejszy i graficzny)
Łatwość użycia 4/5 (niestety pliki trzeba zgrywać na komputer za co -1 pkt.)
Dokładność 5/5 (na razie na krótkiej trasie wszystko się zgadzało)
Ogólnie 4,3/5

Mapa Testowa

niedziela, 29 lipca 2012

Strona Uaktualniona

Strona została przeze mnie w dniu dzisiejszym uaktualniona. Z nowości jakie się pojawiły to przebudowana strona z podróżami, dodałem na nie ogólne statystyki, kilka nowych linków pojawiło się w dziale polecane, a także dwie nowe galerie i zapowiadana przeze mnie galeria filmowa z moją twórczością. Oczywiście wakacje to nie ostatni wyjazd w tym roku, w planach pojawiają się u mnie kolejne miejsca, troszkę bardziej lokalne.
Wróciłem również do chodzenia, pomaga mi w tym aplikacja run-log którą w następnym poście opiszę bliżej. Na dole bloga znajdują się statystyki, niestety dotyczą one biegania i jeżeli nie uda mi się dojść do tego jak zmienić je na chodzenie to zostaną usunięte i zastąpione innymi.

Nie przynudzam więcej, jednak dla smaczku dodam jedną z moich produkcji, miłego oglądania i zapraszam na stronę.


sobota, 28 lipca 2012

Zapowiedź

Witam
W tym tygodniu zarówno na blogu, jak i na stronie pojawi się wpis dotyczący odbytego wyjazdu wakacyjnego. Oczywiście nie sam tekst będzie, bo zgodnie z zapowiedziami zdjęcia, a także filmy.
Dwa filmy zostały już zmontowane, jestem w trakcie prac nad trzecim filmikiem i plikami które będzie można pobrać.

niedziela, 15 lipca 2012

Ostatnie szlify

Stało się, wyjazd dopięty na ostatni guzik. Bagaże spakowane, samochód i my gotowi do drogi. Pierwszy etap podróży już za nami. Nie obyło się bez stania w korku bo w naszym kraju nie można wykonywać remontów dróg, barierek przy drogach wtedy kiedy ruch jest mały, tylko trzeba to robić wtedy kiedy ruch jest największy. 20 km przed Częstochową stajemy w korku i się wleczemy. Zero znaków o tym że coś się będzie działo, na który pas zjechać. Myślałem więc że pewnie wypadek, mijało nas wiele samochodów z naprawdę dużymi prędkościami. Toczymy się dalej by w końcu po 7 km zobaczyć znak że trzeba zjechać na lewy pas, a jakieś 200 m od znaku chłopaki wymieniają barierki. Blisko pół godziny w plecy. Ruszyliśmy w końcu dalej i zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej Auchan by zatankować nasz pojazd na drogę nad morze. Teraz mamy krótką przerwę i jutro rano ruszamy w dalszą część drogi do samego Władysławowa. W czasie przerwy przeprowadziłem drobny serwis samochodu i kosmetykę. Musiałem dopompować koło i odkurzyć samochodzik oraz go umyć. Doceniłem myjnie bezdotykowe. Szybko, tanio i dokładnie.
Teraz ostatnie przeglądanie map, przewodników, raportów o korkach na drogach i prognoz pogody na które tak szczerze mówiąc patrzymy z przymrużeniem oka, bo od poniedziałku zmieniły się chyba z 20 razy jak nie więcej.
Chodzimy troszkę nerwowo, wiadomo już byśmy chcieli być na miejscu i wypoczywać.
Nasza trasa będzie teraz wiodła następującymi odcinkami:
Częstochowa - Łódź (przerwa na kawę na Orlenie)
Łódź - Kajew/ k. Krośniewic (przerwa na śniadanko koło Shella - Leśne Runo)
Kajew/ k. Krośniewic - Toruń (wjazd na  A1 i postój na pierwszym parkingu)
Toruń - Gdańsk (wjazd na obwodnicę trójmiasta)
Gdańsk - Władysławowo
To tak mniej więcej ma wyglądać nasza trasa, oczywiście postojów pewnie zrobimy jeszcze kilka po drodze, jako że nie spieszy nam się, do 14 mamy czas żeby dotrzeć na miejsce.
Plan na wakacje już istnieje, pewnie zmieni się na miejscu, kilka miejsc odwiedzimy obowiązkowo. Na pewno w czasie naszych spacerów będzie nam towarzyszyć aplikacja treningowa Run-Log.com żeby narysować ślad spacerów oraz ich długość.

Teraz czas na niespodziankę, w Piątek miałem okazję podziwiać wyścig Tour de Pologne w Sosnowcu, postanowiłem więc nakręcić filmik, niestety miałem pod ręką tylko swój telefon, stąd jakość nie jest najlepsza. Wyścig był złapany przy wyjeździe spod mostu kolejowego w Sosnowcu na ul. Piłsudskiego.


A teraz mapa z naszą drogą i odległość wg. map google.


niedziela, 8 lipca 2012

Testy Oprogramowania

Przetestowałem ostatnio kilka aplikacji na system android które mierzą czas spaceru, przebytą odległość i średnią prędkość. Do startu wyruszyły dwie aplikacje:
1.GPS Odometr
2.Run-Log.Com

Aplikacje różnią się od siebie wieloma szczegółami, w pierwszej mamy tylko zwykły pomiar odległości, prędkości i czas, oraz prędkość średnią. Druga aplikacja to rozszerzenie na telefon strony do prowadzenia dzienników treningowych o tej samej nazwie co aplikacja.
Test był krótki bo jedynie na odległości niecałych 700 metrów, czyli wyjście z domu do apteki i z powrotem, jednak po tak krótkim czasie stwierdziłem że to wystarczy by wybrać zwycięzcę, chociaż nie mogę powiedzieć złego słowa na żadną z aplikacji, to znaczy nie mogę żadnej mocno skrytykować.

GPS Odometr jest prostą aplikacją która jak już pisałem ma za zadanie mierzyć przebytą odległość, czas i prędkości. Wszystko to robi bardzo dobrze, niestety ma jedną wadę która w moich oczach ją skreśliła z dłuższego używania, a mianowicie... długo łapie fixa. Niestety ja nie mam czasu czekać aż będę w idealnym zasięgu satelitów, jednak jeżeli miałbym jej używać np. tylko do jazdy na rowerze to jak najbardziej nadaje się do tego idealnie.

Run-Log.com to zupełnie inna klasa aplikacji. Po primo najlepiej zarejestrować się na tej samej stronie co nazwa programu, później wprowadzić dane do aplikacji w telefonie i można działać. Program łapie fixa bardzo szybko. W czasie korzystania z aplikacji (wersji darmowej) widzimy czas, przebytą odległość i aktualną prędkość. Po zakończeniu możemy albo wykasować wyniki, albo zapisać je w historii a gdy będziemy mieli dostęp do internetu wyeksportować na stronę. Przed rozpoczęciem mamy do wyboru rodzaj swojej aktywności (np. bieganie, spacer, jazda samochodem, ...).

Zwycięzcy nie wskażę bo jest to bez sensu, dla mnie lepszy jest run-log.com ale to tylko dlatego że ma opcje rysowania trasy, którą później możemy zobaczyć na stronie po wyeksportowaniu wyników.

Dla osób które szukają świetnego licznika rowerowego polecam GPS Odometr, na pewno was nie zawiedzie.

Na pewno niedługo napiszę więcej o tej run-log.com, zabawę z nią dopiero zaczynam, jednak teraz mogę ją polecić każdemu kto uprawia sporty związane z bieganiem, spacerowaniem i chce sprawdzać i porównywać swoje wyniki.

Poniżej jeden screen z wybranej przeze mnie aplikacji, a niedługo szersza recenzja.


sobota, 30 czerwca 2012

Zapowiedzi

Aktualizacja strony pod wakacje już jest przygotowana. Na razie znajduje się na moim komputerze. Zdradzę wam kilka rzeczy które będą na Was czekać po naszym powrocie. Zacznijmy od nowości w galerii, znajdziecie tam nie tylko zdjęcia, ale również filmiki. Na pewno w tym roku przedstawię Wam port we Władysławowie (największy port rybacki w Polsce), oraz może zlepek ze spacerów po tym nadmorskim kurorcie. Galerie postaram się ujednolicić, na pewno z tego roku wszystkie będą wyglądać tak samo, żeby łatwiej się poruszać po stronie.
Nowe punkty na mapie google z naszych podróży także się pojawią.
Nie ukrywam również że mam w planach przebudować dział z miejscami które polecamy, jednak to nie jest takie proste jakby się wydawało. Lista jest długa, postaram się to skrócić, nie kasując żadnego linka z obecnych tam dotychczas, a dodając nawet nowe. Nie wiem co mi jeszcze przyjdzie do głowy, bo ciągle mam nowe pomysły, tylko ogranicza mnie czas i moje zdolności graficzne i nie tylko. W zeszłym roku dodałem plik z mapami z naszych podróży, w tym roku będzie również, troszkę zmieniony, przebudowany w stosunku do tego zeszłorocznego. Projekt już jest, w czasie wakacji jak czas i możliwości techniczne pozwolą wykonam go, a po powrocie znajdziecie go na stronie.
Blog również oberwie, dojdzie to i owo, co innego zniknie lub zmieni lokalizację. Na pewno jeszcze przed wyjazdem dodam stronkę z dotychczasowymi mapkami.

wtorek, 19 czerwca 2012

Nowości na stronie

Wczoraj uaktualniłem naszą podróżniczą stronę internetową o nowy artykuł dotyczący przygotowań do wakacji. Zamieściłem również pliki które można pobrać i skorzystać podczas przygotowań do wakacyjnych wyjazdów oraz planowania urlopów. W przygotowaniu jest również kilka nowych tapet które będzie można pobrać już niebawem. Nie zapomniałem również o dodaniu galerii oraz filmiku z czerwcowego spotu Klubu Renault Clio.
Serdecznie wszystkich zapraszam do zapoznania się z naszą stroną.

czwartek, 14 czerwca 2012

Przygotowania do Wakacji 3

To już trzeci post z serii przygotowań do wakacji, wydaje mi się że jest już postem ostatnim z tej serii. Obiecałem wszystkim że opiszę robienie listy rzeczy niezbędnych do wyjazdu wakacyjnego, spisu okolicznych atrakcji i tego typu rzeczy. Wreszcie nadszedł ten moment.
Robienie listy okolicznych atrakcji turystycznych nie jest takie proste jakby się wydawało. Najważniejsze to ustalić sobie priorytety wypoczynku aktywnego i biernego. Gdy już mniej więcej mamy podzielony czas procentowo korzystamy z internetu. W naszym przypadku zrobienie takiej listy nie było wcale trudne, została nam z zeszłego roku, tylko ją uaktualniłem, ale do rzeczy.
W przypadku takiego kurortu jak Władysławowo z pomocą przychodzi nam stronka tego miasta, a dokładnie oficjalna Władkową strona. Wszystkie okoliczne atrakcje mamy opisane, trzeba je tylko namierzyć na mapie oraz ich strony, jeżeli takowe posiadają. Ja ponownie skorzystałem z arkusza kalkulacyjnego. Najpierw wypisałem atrakcje które chcemy zobaczyć, następnie korzystam z map google, wyznaczam trasę od miejsca noclegu do atrakcji turystycznej, wpisuję ją do arkusza, po czym uzupełniam takie dane jak cena wejścia, godziny i dni otwarcia.
Oczywiście nie pomijam dokładnego adresu pod jaki mamy dotrzeć.
Reszta zależy już od indywidualnych upodobań czy robimy grafik na konkretne dni czy nie. Ja ten krok pomijam, bo to wszystko zależy od pogody :-).

Obserwacja pogody.
Ja tutaj polecam stronę  - Archiwum Pogody. Akurat w linku jest dzisiejsza data jako nominalna i miasto Władysławowo, ale to można szybko zmienić już na samej stronie. Oprócz archiwum, mamy dostęp również do prognozy długoterminowej. Wydaje mi się że nie ma sensu bardziej tego opisywać, każdy chyba wie o co w tym wszystkim chodzi.

Spis rzeczy niezbędnych.
Zrobienie takiej listy to naprawdę wyższa szkoła jazdy. Opiszę to na podstawie tegorocznego wyjazdu, ista u mnie jest wciąż w budowie i pewnie coś pominę. Ponownie pytanie, wypoczynek bierny czy aktywne?
Ja z żoną mamy ustalony mniej więcej 50/50.
Najważniejsze rzeczy które będą potrzebne to:
1.Telefony
2.Ładowarki sieciowe i samochodowa
3.Nawigacja GPS z aktualnymi mapami oraz drogowy atlas Polski.
4.Przewodnik po okolicy
5.Aparat
6.Ładowarka do akumulatorków i zapasowe akumulatorki
7.Komputery
8.Odzież na wszelką pogodę
9.Obuwie na wszelką pogodę
10.Dokumenty
11.Gotówka na drogę
Podstawy już są. Ważne jest zrobić sobie listę w punktach i podczas pakowania skreślać to co już się spakowało i za żadne skarby nie wyciągać bo drugi raz już tego nie spakujemy.
Po tym krótkim opisie każdy już wie o co chodzi.

Planowanie trasy.
Drogę warto zaplanować na tydzień przed wyjazdem. Żeby nie wpakować się w maliny proponuję skorzystać z portali motoryzacyjnych gdzie znajdziemy informacje o aktualnych remontach na drogach, objazdach i innych niespodziankach. Sprawdźmy rozmieszczenie stacji benzynowych ponieważ to na nich będziemy robić postoje, chyba że jedziemy autostradą to problemów nie ma ponieważ tam co jakiś czas występują tak zwane POP-y, czyli punkty obsługi podróżnych. Postoje planujemy co dwie godziny, względnie 150 - 200 km. Czas postoju to już sprawa indywidualna, ja zazwyczaj odpoczywam 5 - 10 min. i raz dłużej z przerwą na śniadanko lub obiad. W czasie przerwy warto przeanalizować dalszą część trasy, zapalić (jeżeli ktoś pali), napić się czegoś ciepłego i dobrze by było zrobić krótki spacerek żeby rozruszać mięśnie.
Postoje jak już napisałem robimy na stacjach ponieważ tam mamy możliwość skorzystania z toalety, zakupu napojów, a często nawet śniadania czy obiadu i jak jest potrzeba to tankowania i dopompowania kół.
Miał być ostatni post z serii przygotowań, jednak będzie jeszcze jeden z dokładnym opisem planowania trasy, jak to zrobić żeby nie popełnić błędu, ale to już po weekendzie.

środa, 6 czerwca 2012

Przygotowania do Wakacji 2

W poprzednim poście opisałem jak skutecznie szukać noclegów w interesującym nas terminie niedługo przed rozpoczęciem wysokiego sezonu. My z żoną już znaleźliśmy. Łatwo nie było, ale efekt końcowy jest rewelacyjny. Cena za pokój wzrosła o 20 zł, ale standard pokoju także się podniósł. Rozbieżność cenowa jest duża, bo najtańszy nocleg dla dwóch osób to 60 zł za pokój, do nawet 200 zł za pokój. Były też droższe, ale tam albo nie pisałem, albo nie było miejsc (zaznaczone na stronie) lub jeszcze inne historie. Dzisiaj gdy miałem już ponad 50% odpowiedzi na zapytania i wybrane kilka miejsc, włączyłem plik z moją bazą noclegową i dokonaliśmy kolejnej selekcji noclegów przeglądając strony i opisy.
Z 13 początkowo wybranych i przepisanych do drugiego arkusza (wybrane noclegi) zostały 4. Teraz telefon w łapkę i dzwonimy.
Pierwsze miejsce, to które nas początkowo najbardziej interesowało i odpowiedź była pozytywna, po krótkiej rozmowie Pani stwierdziła że wszystkie pokoje ma już zajęte (spoko, odpowiedź dostałem od niej w Poniedziałek więc realne), ale jakbyśmy przyjechali dzień wcześniej przed interesującym nas terminem to pokój by był. Drobna sprzeczność, albo wszystkie zajęte, albo jednak coś wolnego jest. Podziękowałem Pani i wybrałem kolejny numer.

Drugie miejsce (odpowiedź dzisiaj ok. 13:00). Ustalamy co by nas dokładnie interesowało:
Pokój dla dwóch osób, lodówka w pokoju i łazienka również.
Usłyszałem że niestety wszystko jest zajęte poza pokojem troszkę droższym, ale z aneksem kuchennym, tyle że na drugim piętrze (nie przeszkadza nam to). Jeszcze chwilkę pogawędziłem, obejrzałem jeszcze raz stronę, zdjęcia, lokalizację i przystałem na propozycję.

Dalej już nie dzwoniłem, stwierdziłem że nie ma sensu, zresztą tutaj warunki i lokalizacja są prawie perfekcyjne, na pewno takie które nas zadowolą.
Ustalenia końcowe:
Cena - 150 zł/pokój/dobę
Wyposażenie - pokój dwuosobowy, aneks kuchenny, łazienka w pokoju, miejsce parkingowe na terenie posesji, drugie piętro.
Koszt noclegów 750 zł + opłaty klimatyczne które są jak dobrze pamiętam śmiesznie niskie i niezauważalne.

Jak wynika z moich poszukiwań trzeba dużo pisać, przeglądać strony interesujących nas miast, mieć mapkę miasta otwartą żeby sprawdzić czy lokalizacja nam odpowiada i po uzyskaniu odpowiedzi dzwonić i się dowiadywać co kto oferuje i za ile, niekoniecznie od razu się godzić. Gdy jesteśmy już na coś zdecydowani po rozmowie telefonicznej koniecznie należy się dowiedzieć ile mamy wpłacić celem potwierdzenia rezerwacji oraz ile mamy na to czasu. Najczęściej jest to 30% całej kwoty oraz 2 - 3 dni, chyba że umówimy się inaczej. Warto również zadzwonić 2 - 3 dni po dokonaniu wpłaty by potwierdzić że pieniążki na pewno dotarły. Ważne jest również czytać od której godziny zaczyna się doba noclegowa, do której można przyjeżdżać (jeżeli nie podana na stronie to pytać się mailowo lub telefonicznie) i o której się kończy.
Kiedy wszystko już wiemy, czas na kolejne przygotowania. Teraz czas na zrobienie listy rzeczy które zabieramy ze sobą, okoliczne atrakcje turystyczne, oraz śledzenie prognoz pogody.
Ale o tym wszystkim w kolejnym wpisie, który na pewno niebawem zamieszczę.
Całość później ładnie zbiorę i umieszczę na stronie.

Poniżej zamieszczam mapkę na której strzałeczka wskazuje nasze miejsce noclegowe w tym roku. Niedługo na stronę wrzucę plik z moimi poszukiwaniami noclegu, oraz link do kwatery w której będziemy nocować.

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Przygotowania do Wakacji

Termin wakacji teoretycznie potwierdzony. Pisze teoretycznie bo nic nie jest pewne w 100%. Zacząłem szukać noclegów w lipcu nad naszym polskim morzem. Portali turystycznych z noclegami nie brakuje, jednak najlepiej jest znaleźć stronę interesującego nas miasta i stamtąd znaleźć dane miejsc noclegowych. Napiszę teraz krótki przewodnik jak skutecznie szukać noclegów na krótko przed interesującym nas terminem wyjazdu.

Nasze założenia:
Miejsce - Polskie Morze (pokoje niedaleko morza do 10 min. spacerkiem)
Cena - do 130 zł za pokój (2 osoby - 65zł/os.)
Dojazd - własny
Termin - połowa Lipca
Wyposażenie - Toaleta, Miejsce Parkingowe (opcjonalnie), Lodówka
Cel - wypoczynek na plaży oraz zwiedzanie

Założenia już mamy. Czas przejść do działania. Oczywiście niezbędny jest internet. Wchodzimy na mapy mapy google, przeglądamy nadmorskie miejscowości i kurorty, oraz robimy ich listę. Teraz opcje mamy dwie, ja wybrałem tą z wykorzystaniem komputera, druga jest długopis i kartka.
Stworzyłem w arkuszu kalkulacyjnym początkowo dwie zakładki (Zapytania oraz Adresy Akceptowanych). Teraz szukamy stron miast które nas interesują pod względem noclegów w wakacje. Wchodzimy na nie i szukamy zakładki noclegi, albo będzie wyszukiwarka gdzie określamy co nas interesuje, albo wyświetli się lista z bazą noclegową. Wchodzimy na strony miejsc noclegowych i wysyłamy do nich maile o treści:
Witam
Mam pytanie czy są jeszcze wolne pokoje 2 os. w terminie 
data przyjazdu - data wyjazdu i jaki byłby koszt wynajęcia takiego pokoju w tym terminie?
Pozdrawiam
Imię i Nazwisko
 Po każdym wysłanym mailu spisujemy sobie dane:
-Nazwa
-Telefon
-Adres
-Adres e-mail
-Cena ze strony
Nie ma się co bać że cena na stronie to np. 200 zł za pokój, w odpowiedzi często dostaniemy cenę o wiele niższą i nas interesującą. Jak się okazuje pokoi znajdziemy sporo i będziemy mieli problem z wyborem.
Nie gwarantuję że każdemu się uda tak znaleźć nocleg, jednak mamy dużą szansę na sukces.

W późniejszym terminie, gdy się na coś zdecyduję zamieszczę swój plik arkusza kalkulacyjnego z poszukiwań noclegów.

środa, 23 maja 2012

Kolejne łowy

Zabawiłem się ponownie w poszukiwania skrzyneczek OC i statystyki się poprawiły. Obecnie wyglądają następująco:
-4 znalezione (w tym przy jednej byłem jako 4 po jej założeniu)
-1 nieznaleziona

W poszukiwaniu znalezionych przeze mnie skrzyneczek odwiedziłem 4 miejsca w Sosnowcu. Wykonałem kilka fotek, które możecie zobaczyć pod postem. Odwiedzone lokalizacje to:
N 50° 16.376' E 19° 06.767'
N 50° 17.258' E 19° 08.734'
N 50° 17.225' E 19° 06.430'
N 50° 17.436' E 19° 10.174'


Cztery skrzynki, cztery dzielnice Sosnowca, oczywiście każda sąsiaduje z dzielnicą w której mieszkam, więc daleko nie było. Przy poszukiwaniu skrzyneczki o współrzędnych numer 4 poniosłem drobne straty w postaci paczki fajek, przy wpisywaniu do logbooka, albo schodzeniu z góry musiały mi wypaść. Zdarza się, zresztą może to znak do definitywnego skończenia z tym nałogiem.

Co do samego bloga to pracuję nad dodatkowymi stronami, jednak idzie mi to ciężko z powodu ograniczonego czasu jaki mogę poświęcić i stronie i blogowi, jednak w końcu kiedyś to zakończę.




niedziela, 20 maja 2012

Pierwsze Łowy

Wybrałem się dzisiaj w końcu na pierwsze łowy skrzyneczek geocache. Na początku poczytałem dokładnie o interesującej mnie skrzyneczce na internecie, następnie ruszyłem na łowy. Daleko nie miałem, jakeś 800 - 900 metrów do celu, niestety skrzyneczka nie została przeze mnie znaleziona, mam podejrzenia że już jej tam po prostu nie ma, jednak pójdę tam jeszcze w najbliższych dniach i spróbuję jeszcze raz.
Dodam jedno zdjęcie z miejsca gdzie powinna być skrzyneczka.


środa, 2 maja 2012

Połączenie ze stroną

W dniu dzisiejszym postanowiłem że blog zostanie podłączony do mojej i żony strony internetowej o naszych podróżach. Nie zawsze jest materiał żeby napisać długie sprawozdanie z wycieczki, nie zawsze jest sporo zdjęć, chociaż te będziemy dodawać na stronę, czasami wystarczy krótka notka. Oczywiście blog zostanie troszkę przemodelowany. Na pocieszenie mojego długiego niepisania dodam tutaj kilka zdjęć z Targów Motoryzacyjnych w Poznaniu z 14.04.2012 roku, oraz ostatniego krótkiego pobytu na Lisinach.










piątek, 13 kwietnia 2012

Motor Show w Poznaniu

W dniu dzisiejszym, 13 Kwietnia 2012 roku (dla przesądnych 13-tego w Piątek) otrzymałem 4 bilety na największą w Polsce imprezę motoryzacyjną - Motor Show w Poznaniu. Targi odbywają się na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Jutro z samego rana siadam w samochód i jadę 370 km w jedną stronę by podziwiać wybłyszczone do granic możliwości samochody. Oczywiście nie jadę sam bo w podróż zabieram ojca i żonę (o ile będzie chciała nie pała zapałem do motoryzacji).
W drogę zabieram również aparat, mój stary wysłużony zwykły cyfrak Sony, jednak zdjęcia robi jeszcze dobre, do tego obowiązkowo nawigacja, która mam nadzieję poprowadzi mnie przez Poznań do celu bez problemu.
W niedługim czasie, mam nadzieję że już w Niedzielę zamieszczę obszerne sprawozdanie z targów wraz ze sporą ilością zdjęć.
Do zwiedzenia jest kilka hal, dziesiątki, a właściwie setki stoisk i wiele ciekawych pojazdów.
Wyjazd 4:30
Pozdrawiam
jędruś

niedziela, 8 kwietnia 2012

Geocache cz.1

Wybieram się na pierwsze łowy keszy.
Zanim jednak to uczynię muszę skompletować sprzęt naprawczy, a więc gdzieś w środku tygodnia ruszam, teraz mam za dużo jeżdżenia z powodu świąt.
Na początek wybieram trzy punkty, poniżej zamieszczam ich współrzędne geograficzne.
Katowice:
N 50° 15.203' E 19° 05.558'
N 50° 15.668' E 19° 05.227'
N 50° 15.912' E 19° 06.478'


Gdy już uda mi się je namierzyć na pewno zdam fotorelację oraz krótki opis dla przyszłych poszukiwaczy skarbów.

sobota, 7 kwietnia 2012

3...2...1...Start

Zaczynam przygodę z rajdami turystycznymi, oraz geocachingiem. Dla wielu osób są to magiczne rzeczy, dla mnie też skrywają wiele tajemnic, jestem w tym nowy i świeży, jednak postanowiłem spróbować w nich swoich sił.
Na sam początek będzie więcej informacji o geocachingu, swój pierwszy start w rajdzie turystycznym mam w planach albo w maju, albo dopiero jesienią w październiku. Pozwólcie że napiszę coś więcej o tych rzeczach.

Rajdy Turystyczne, a właściwie Nawigacyjny Rajd Turystyczny, to seria zawodów organizowanych przez Automobilklub Polski polegająca na dotarciu zespołu (min. 2 osoby - kierowca oraz pilot) do punktu B, wg. wskazówek które daje organizator. Zawody odbywają się w normalnym ruchu miejskim, tutaj nie liczy się czas przejazdu (chociaż on też jest ważny) a precyzja przejazdu wg. itinerera i dotarcie na metę przed rywalami. Jak już wspomniałem zawody odbywają się w ruchu miejskim i należy przestrzegać przepisów ruchu drogowego. Dokładniejszy opis całej tej zabawy zamieszczę niebawem jak będę przygotowywał się do zawodów (czyt. zabawy).

Geocaching to w wielkim skrócie zabawa w poszukiwaczy skarbów za pomocą nawigacji GPS. Ktoś chowa paczkę, zamieszcza koordynaty w serwisie internetowym poświęconym tej zabawie, opis miejsca, a my mamy za zadanie to odnaleźć, wpisać się do dziennika wsadzonego do paczuszki i z powrotem schować to w miejscu w którym to znaleźliśmy, ew. naprawić jeżeli jest uszkodzone. Po znalezieniu informujemy na stronie z której wzięliśmy koordynaty na ukryty skarb, że go namierzyliśmy, co w nim było, co wzięliśmy, a co wsadziliśmy w zamian, oraz w jakim stanie był. Na początek tyle wystarczy.

Teraz zajmę się oprawą graficzną tej strony i w miarę postępów przygotowań do rajdu oraz kolejnych znalezisk skarbów będę zamieszczał wpisy oraz dokumentację fotograficzną.